Kilka dni temu miałem swoje święto, tzn. wszystkie dzieci je
miały :) Był to Dzień Dziecka :) Niby zwykły dzień, a jednak nie. Już od samego rana mama i tata dali mi chyba z
milion buziaków (codziennie mi dają, ale wtedy to już przesadzili :p) i
zapakowane pudełka, czyli prezenty :) Lubię dostawać prezenty, bo zawsze jest to coś nowego i bardzo interesującego :)
Dzień jak co dzień. Śniadanie, obiad, kolacja, spacery,
zabawy, nauki, ale gdzieś pomiędzy tym wszystkim ktoś przyszedł, ucałował, złożył życzenia i dał mi prezent :) SUPER SPRAWA!
Codziennie mógłbym mieć taki Dzień Dziecka :) Były to mniejsze i większe prezenty, zabawki, coś do nauki, ubrania, słodycze itd... :) Tak naprawdę nie ważne
co to było, ważne że wszyscy pamiętali, że jestem dzieckiem i składali mi
życzenia :) To miłe uczucie :) Powiem Wam jeszcze, że babcia (jedna i druga) składały życzenia także mamusi i
tatusiowi, oni też są dziećmi?! To jakieś takie wyrośnięte te dzieci :D
Tego dnia zauważyłem, że mogłem też zjeść więcej tych
pyszności, których na co dzień nie jadam zbyt wiele. Tak, mówię o słodkościach :) Ciastka, ciasteczka,
czekoladki, lody… mmm pychotka :) Najadłem się chyba za wszystkie czasy, aż mnie brzuszek rozbolał :) To dobrze, że
codziennie nie jem tyle słodyczy, bo non stop bolałby mnie brzuszek i był bym
nie do zniesienia :)
A wy jak wspominacie Dzień Dziecka? Lubicie dostawać
prezenty? Dostaliście jakieś? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz