Woda, piasek i ja

          Ostatni tydzień spędziłem u babci nad morzem. Było super :) Tylko szkoda, że pogoda nie była najlepsza, ale i tak bardzo mi się podobało :) Kiedy byłem ostatnim razem nad morzem to nie umiałem jeszcze za bardzo chodzić więc piasek ani woda nie sprawiały mi tyle frajdy, bo albo byłem noszony albo siedziałem na kocu. Tym razem było inaczej :) Kiedy w pierwszy dzień poszedłem z mamą na plażę to nie wiedziałem od czego zacząć swoje wariacje :) Plaża to taka wieeeeelka piaskownica z ogromną ilością piasku :) Biegałem, przewracałem się, turlałem się, kopałem dziury – wszystko sprawiało mi ogromną radość. Mimo tego, że było pochmurnie na dworze, bawiłem się świetnie i jak mama chciała już wracać do domu to nie byłem zbyt zadowolony...

          Innego dnia pogoda trochę się poprawiła, więc znów wybraliśmy się na plażę. Tym razem nawet umoczyłem sobie stópki w wodzie :) Trochę była zimna, ale nie przeszkadzało mi to w dobrej zabawie. Zbliżałem się do wody, a kiedy nadchodziły fale, uciekałem :) Już nie mogę się doczekać jak będzie tak gorąco na dworze, że będę mógł cały kąpać się w morzu :)

          Kiedy wracaliśmy do babci to zawsze musiałem zrobić sobie drzemkę, bo taki byłem zmęczony po wygłupach nad wodą. Kiedy byłem już wypoczęty i znowu miałem dużo energii muzykowałem sobie na pianinie i powiem Wam, że coraz lepiej mi to wychodzi :) Mamusia z tatusiem stwierdzili, że mam talent :) Może zapiszą mnie do tego programu i będę sławny?! :) Muszę z nimi o tym poważnie porozmawiać :p

          Poza muzykowaniem często chodziliśmy z mamą i z babcią na spacery, czytaliśmy książeczki, oglądaliśmy bajki… Czas mijał nam bardzo miło, ale i szybko niestety i trzeba było wracać do domu :( Obiecałem babci, że jak tylko zrobi się ciepło to znowu do niej przyjadę. Wszystko co dobre szybko się kończy. Niestety…